Przejdź do głównej treści Przejdź do wyszukiwarki

Wycieczka w Bieszczady - Muzeum M. Konopnickiej w Żarnowcu

Utworzono dnia 09.05.2017

Wycieczka w Bieszczady - Muzeum M. Konopnickiej w Żarnowcu

We wtorek, 2 maja, przed godziną 8.00, gdy większość Polaków odpoczywała po wydłużonym weekendzie, zbierają siły przed kolejnymi dniami tzw. „długiego majowego weekendu”, pewna grupa ”zapaleńców” odrzucając ciepłe domowe pielesze,  wyruszyła na wycieczkę ku nieznanemu (dla nich).

Pierwsza część podróży była znana dla większości uczestników, gdyż podróżowaliśmy trasą Wolbrom –Kraków, często przemierzaną przez mieszkańców Gminy Wolbrom środkiem komunikacji masowej zwanym potocznie busem, czy też własnym środkiem lokomocji. Lecz Kraków, miasto naszych królów, opuszczaliśmy nieznaną dla większości drogą, by podążyć ku pierwszemu celowi naszej podróży – muzeum Marii Konopnickiej w Żarnowcu – patronki naszej szkoły.

Około godziny 11 dotarliśmy do Żarnowca, mieszczącego się w niedalekiej odległości od Krosna. Pejzaż, który się przed nami rozpościerał gdy zbliżaliśmy się do Żarnowca, był jakby żywcem wyjęty z twórczości naszej patronki. Czarna ziemia świeżo zaoranych pól, świeża, zielona wiosenna trawa, drzewa i krzewy mieniące się gamą barw, to nie wszystko, co słonko widziało tego dnia. Po wyjściu z autobusu, delikatnie głaskał nas wietrzyk, a promienie słońca delikatnie głaskały nasze lica.. Park otaczający dworek, który Maria Konopnicka otrzymała od narodu Polskiego, przepełniony był zapachami budzącego się po zimie życia, wilgoć po opadach deszczu zdaje się studziła emocje naszych uczniów biegających w poszukiwaniu okazów roślin i zwierząt, uszy napawały się śpiewem ptaków, a z dziupli drzew wydobywały się kwilenia piskląt. Być może to otoczenie było źródłem inspiracji tak wielu powieści  i bajek dla dzieci, a może poetka wybrała to miejsce, gdyż w końcu znalazła na ziemi miejsce, które tak pięknie opisywała w swojej twórczości. Zamykając oczy, wyobraźnia przeniosła nas wstecz o sto lat, gdy w parku tym baraszkowały dzieci naszej patronki, bawiąc się w zabawy które zna również współczesna młodzież: ciuciubabka, berek czy wcielanie się w rolę bohaterskiego króla idącego na wojnę, któremu grają surmy zbrojne lub Stasia idącego na boje, któremu szumią leśne zdroje…

Lecz zawsze przychodzi pora powrotu do rzeczywistości, która pojawiła się z chwilą wejścia do muzeum. Wycieczkowicze mogli naocznie zobaczyć, gdzie żyła i tworzyła nasza wielka patriotka, poznać szczegóły jej życia i twórczości, bogato „ilustrowanej” przez Panią przewodnik eksponatami i bibelotami, albumami pamiątkowymi, obrazami czy wspomnieniami spisanymi przez współżyjących i pamiętnikarzy. Mogliśmy zobaczyć na przykład pokój dzienny w stanie prawie nie zmienionym, w którym przebywali domownicy, kawiarkę i samowar, z których korzystali mieszkańcy, szczypczyki do cukru czy „koziołki” – specjalnie przygotowane podstawki na sztućce, pomieszczenie kuchenne z piecem, miedniczką i pozostałymi rzeczami niezbędnymi  w kuchni, również pięknym kredensem, na którym znajdowały się dwie wagi i pojemniki na kaszę, sól, pieprz i mąkę. Do pełni szczęścia brakowało wiktuałów, które można by było spożyć na stole w kuchni, by poczuć się jak w czasach gdy kraj był u progu odzyskania niepodległości. Można wymieniać jeszcze wiele pokoi i eksponatów w nich zgromadzonych, jak na przykład toaletkę z miednicą i dzbankiem na wodę czy bogatą twórczość malarską Dulębianki, przyjaciółki Marii Konopnickiej, która mieszkała z nią aż do jej śmierci w 1910r., ale warto zwrócić uwagę na gabinet, w którym powstawały ostatnie dzieła naszej naszej bohaterki. Centralną część gabinetu wypełniało duże biurko, na którym znajdowały się potrzebne w jej pracy przybory. Po jej prawej stronie znajduje się świecznik, nieco z przodu przepiękny zestaw do pisania z bogato zdobionym pojemnikiem na inkaust wraz z subtelnym, kobiecym piórem. Przy nim znajdują się lornion, używany przez Marię konopnicką do celów reprezentacyjnych oraz binokl, używany w pracy codziennej, często występujący w jej portretach. Bliżej prawej ręki delikatny nóż do rozcinania kopert z korespondencji do niej. Nieco dalej od pisarki znajduje się pojemnik z proszkiem do czyszczenia pióra z nadmiaru atramentu, a obok dwa przyciski (postumenty) do przytrzymywania papieru, podkreślające jej patriotyzm. Pierwszy z nich, bliżej poetki, zwieńczony jest dużym orłem z rozpostartymi skrzydłami, gotowym do wzbicia się jak nowo narodzona Polska, drugi z nich jest zwieńczony postacią (pomnikiem) naszego wieszcza narodowego Adama Mickiewicza. Nieco z lewej strony przycisków, znajduje się notatnik z ołówkiem i nieśmiertelna gumką-myszką, a z lewej strony biurka znajduje się jej ostanie dzieło „Pan Balcer w Brazylii” wydane u schyłku jej życia. A przed książką stoi duża stołowa lampa naftowa. Całości dopełnia piękny fotel, z bogato zdobionym siedziskiem, pokrytym polnymi kwiatami, tak często przywoływanymi w jej dziełach. Wchodząc do pokój ma się wrażenie, jakby pokój został opuszczonym na chwilę, potrzebną na zaparzenie kawy, tak ulubioną przez Konopnicką. Ponadto w pokoju znajduje się sekretarzyk, oraz bogato zaopatrzona biblioteczka wypełniona dziełami również naszych romantyków jak Słowacki czy Mickiewicz, ale i innymi autorami. A po przeciwnej stronie znajduje się komódka z zegarem, który zatrzymał się, jak życie naszej patronki. Dzięki dodatkowemu wyposażeniu (obrazy, szafka z lampą, piec itp.) pokój sprawia wrażenie przytulnego miejsca, dzięki czemu powstały tak piękne pod każdym względem i wiekopomne dzieła. Cały dworek, jak i każde pomieszczenie z osobna, współgrały  z twórczością i stylem życia skromnej kobiety, wielkiej patriotki i wrażliwej pisarki, jaka niewątpliwie była Maria Konopnicka. Kto chce głębiej zrozumieć i pojąć jej życie i twórczość powinien odwiedzić dworek, przespacerować się po parku, pooddychać atmosferą tego miejsca…

Muzeum M. Konopnickiej w Żarnowcu

Utworzono dnia 09.05.2017, 00:21

Pogoda

Zegar

Kalendarium

Lista wydarzeń w miesiącu Marzec 2024 Brak wydarzeń w tym miesiącu.

Imieniny